Ludzie umierają czekając w kolejce na test na koronawirusa
Ludzie umierają czekając w kolejce na test na koronawirusa. Niestety takie zdarzenie miało miejsce ostatnio w Głogowie. Mieszkaniec Głogowa przechodził kwarantannę w domu. Był w grupie ryzyka ponieważ niedawno wrócił z terytorium Niemiec. Zawodowo pracował jako kierowca TIRa. U mężczyzny występowały objawy zarażenia ale nie potwierdzono tego faktu badaniem na obecność wirusa – pacjent czekał “w kolejce” na wykonanie testu. Nie doczekał się – jego zwłoki odkryto wczoraj w mieszkaniu. Wieczorem, specjalny zespół medyczny ma pobrać próbki do badań, później ciało zostanie przetransportowane celem wykonania sekcji zwłok.
Mimo że mężczyzna mieszkał z partnerką oraz dzieckiem, to mimo kwarantanny przebywał w mieszkaniu sam. Kobieta z dzieckiem była nieobecna, mimo że powinna przebywać w zamkniętym mieszkaniu razem z osobą zarażoną.
Oficjalnie jest to pierwszy przypadek w Polsce, kiedy umiera osoba która jest objęta kwarantanną, a nie stwierdzono u niej obecności koronowirusa z powodu oczekiwania na wykonanie testu. Jak na razie nie potwierdzono również że to koronawirus był powodem śmierci mężczyzny.
W sprawie zabrał głos starosta Głogowa – Jarosław Dudkowiak:
Wzywam rządzących, w szczególności ministra zdrowia, żeby te testy były, żeby nie okłamywać społeczeństwa. Osoby, które są w kwarantannie, mają problem z wykonaniem testu. Sanepidy zgłaszają zapotrzebowanie na te testy, ale ich nie ma. Jeżeli ktoś podejrzewa u siebie koronawirusa, a nie zostanie zabrany do szpitala, to czas oczekiwania na sprawdzenie, czy jest zakażony, jest kilkudniowy.
UWAGA: Premier ogłasza stan epidemii w Polsce!
Wczoraj zmarła 27-letnia kobieta zarażona koronawirusem. Nie ujęto tego przypadku w statystykach mimo że kobieta cierpiała na ciężkie koronawirusowe zapalenie płuc. Śmierć mężczyzny z Głogowa również nie została ujęta w statystykach – ani zarażeń, ani przypadków zgonu.
Aktualnie w kwarantannie, w Polsce, przebywa prawie 55 tysięcy osób. Oficjalne statystyki nie mówią ile z osób objętych kwarantanną jest zarażonych ale przechodzi chorobę w łagodny sposób. Ponadto nadzorem epidemiologicznym objęte jest kolejne 56 tysięcy. Dane, podawane przez władze, mówią o 563 przypadkach zarażenia (dane na dzień 22.03.2020) ale jednocześnie ponad 1000 osób jest hospitalizowanych z powodu epidemii.
Nie trzeba być matematykiem aby zauważyć że coś w powyższych danych się nie zgadza. Czy hospitalizowane osoby również czekają na wykonanie testu? Czy oficjalne dane opierają się wyłącznie na wynikach testów o których informuje Ministerstwo Zdrowia? Ile osób przebywających w kwarantannie jest faktycznie zarażonych wirusem? Czy dane są ukrywane i czy jest to robione aby nie wywoływać paniki w społeczeństwie? Ile jest podobnych przypadków gdy ludzie umierają w swoich domach?