Dramatyczny wzrost cen maseczek – prawo rynku czy etyka?
Dramatyczny wzrost cen maseczek. O cenach maseczek już pisaliśmy na łamach PRESSonline.pl, jednak temat wymaga odświeżenia. Od 16 kwietnia zostaje wprowadzony nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. Planowane jest również wznowienie pracy w firmach ale z wymogiem noszenia maseczek w biurach i sklepach.
Problem stanowi jednak dostępność maseczek a jeżeli są oferowane do sprzedaży to ich ceny są znacząco wyższe niż przed rozprzestrzenieniem się epidemii. Cena za jednorazową maseczkę fizelinową wynosi aktualnie 4-5 zł za sztukę. Cena za pośrednictwem “maseczkomatu” jest jeszcze wyższa i wynosi 8,80 zł za sztukę. Niestety maseczki nie są dostępne w aptekach.
W tej sprawie wypowiedział się dla PAP rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej, Tomasz Leleno.
“Zgodnie z decyzją rządu, od 16 kwietnia obowiązuje powszechny obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Wprowadzenie tej regulacji z pewnością zwiększy zainteresowanie pacjentów maskami ochronnymi. Widzimy, że już od kilku tygodni apteki mają trudności z zamówieniem tego asortymentu w hurtowniach – z uwagi na ich brak lub rażąco wysoką cenę”
UWAGA: Zakaz sprzedaży maseczek i żeli antybakteryjnych na Allegro i OLX. Decyzja Premiera.
Jako pierwsi sygnalizowaliśmy resortowi zdrowia, że faktycznie może dochodzić do przypadków wykorzystywania obecnej sytuacji do niczym nieuzasadnionego podwyższania cen przez niektóre hurtownie i producentów. Naszym zdaniem istnieje potrzeba wprowadzenia mechanizmów zabezpieczających pacjentów przed spekulacją m.in. poprzez określenie cen urzędowych na niektóre produkty. Mechanizm ten powinien objąć cały łańcuch dystrybucji, a więc także producentów i hurtownie farmaceutyczne.”
Sprawa jest oczywista z handlowego punktu widzenia. Działa podstawowe prawo popytu i podaży. Wzrost cen maseczek jest oczywistym następstwem ze względu na zwiększenie zainteresowania tym towarem. Podobnie wygląda sprawa z innymi środkami ochrony – produktów spirytusowych, filtrów FFP3 czy rękawiczek. Problemem zatem jest brak umiejętności planowania zakupów sprzętu medycznego a tę sytuację wykorzystują przedsiębiorcy.
O ile ze strony handlowej takie postępowanie jest naturalne, to pozostaje kwestia etyki. W czasach kiedy maseczki są towarem niezbędnym do funkcjonowania, mają zapewnić ochronę i ograniczyć ilość zachorowań, wskazane jest aby zachować więcej przyzwoitości. Obywatele z własnego budżetu starają się zapewnić środki ochrony dla personelu medycznego w szpitalach. Przedsiębiorcy mogliby wziąć przykład i zamiast szybkiego zarobku, zadbać aby mieć zdrowych klientów w przyszłości.